Moje WTW na starcie zjada pęto kiełbasy zwyczajnej z Lidla, potem popija to kawą, a każde otwarcie okna rozmowy to kolejna zeżarta tabliczka białej czekolady Milka, i musi być Milka, bo inaczej wszystko się zawiesza. Najgorzej jest z autoryzacją kontaktów, każdy jeden nowy na liście, to konieczność zakupu paczki pestek z dyni (rzecz jasna tych łuskanych) i podwójnych sajgonek z ryżem, dlatego ja już nie dodaję nowych osób do listy kontaktów, zbyt wiele mnie to kosztuje. Noo... A jeszcze taka rzecz... miałem o tym nie wspominać, ale wydało mi się to jednak dość ważne, zbyt ważne by zostało pominięte, mianowicie WTW zaczyna crashować po kilku minutach używania, jeśli nie jest na stałe podłączone do źródła pepsi. I coś mi mówi, że to było celowe działanie autora, acz głowy nie dam. Ale ogólnie to przyjemny IM.